W sobotę, 20 lutego o godz. 11 w Garnizonie Sztuki, przy ul. Konopnickiej 6 w Warszawie odbyła się Konwencja Lewicy, jako jedno z pierwszych programowych wydarzeń prezentujących plan na życie w Polsce po okresie pandemii. Nicią wiodącą był znamienny tytuł #Zrobimy to lepiej „Przyszłość jest teraz”.
Podczas dynamicznie prowadzonej konwencji wystąpili liderzy ugrupowań Lewicy m.in. Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg. Diagnozę problemów współczesnej młodej Polski zaprezentowali reprezentanci młodzieżówek: Federacji Młodych Socjaldemokratów (SLD), Młodzi Razem (Partia Razem), Młoda Lewica (Wiosna) i Czerwona Młodzież (PPS) oraz środowisk studenckich.
Ze względu na obostrzenia związane z pandemią, konwencja odbyła się jedynie z udziałem mediów, bez publiczności.
Transmisję można było oglądać w mediach społecznościowych Lewicy.
Polska po pandemii będzie musiała odbudować nie tylko gospodarkę, ale system życia społecznego, wzajemnych kontaktów, prawa, które będzie regulowało nowe zasady współżycia na różnych polach aktywności. Lewica dziś pokazała, ze ma spójną wizje tej przyszłości i Polski, w której młode pokolenie będzie czuło się gospodarzem, wyposażonym w równe prawa i szanse rozwoju.
Dlatego właśnie kolejne konwencje nie będą podzielone według dziedzin i dyscyplin, tylko według potrzeb i interesów konkretnych grup społecznych - ludzi młodych, seniorów, pacjentów, personelu medycznego, pracowników czy przedsiębiorców.
Pierwsza konwencja dotyczyła młodych i oni zaprezentowali wizję Polski dla młodych, a w tym problemy, które będą do pilnego rozwiązania, bo inaczej zdeterminują negatywną przyszłość, ograniczoną nadchodzącą katastrofą klimatyczna, pozbawionych praw kobiet, prymitywną edukacją dla potrzeb dyktatorskiego rządu, braku zasad świeckiego państwa. To tylko niektóre z tematów diagnozowane podczas konwencji na przykładach z życia młodych urządzających swoje bytowanie w dzisiejszej Polsce.
Ostatnie badania pokazują, że dziś wśród ludzi młodych najpopularniejsze są poglądy lewicowe. Czas sprawdzić, czy przedstawiony dziś polityczny plan wyjdzie naprzeciw ich oczekiwaniom.
Tymczasem na scenie pojawiali się – zapraszani przez liderów lewicy – młodzi ludzie, referujący poszczególne tematy.
Klaudia Marek – studentka medycyny z Łodzi mówiła o prawach kobiet, o nierównościach w różnych dziedzinach życia, mniejszych wynagrodzeniach niż mężczyźni otrzymują na tych samych stanowiskach, o dyktacie ws. rodzenia, cofnięciu finansowania in vitro. Słowem – mocno wybrzmiał zarzut, że prawa kobiet są ustalane przez mężczyzn! Tymczasem od państwa kobiety oczekują wsparcia a nie więzienia.
Maciek Rauhut – 15–letni uczeń z Chrapkowic na Opolszczyźnie mówił o wolności, bo to do niego przyszli policjanci, grożąc 4 latami poprawczaka i 4 latami pudła za udostepnienie na Facebooku informacji o demonstracji kobiet. Maciej zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jest grabarzem wolności, państwo traktuje jak folwark, ale kolejnych wyborów nie wygra głosami młodych, bo oni będą walczyli o wolność.
Henryk Wójtowicz – mieszkaniec Głowna studiujący w Łodzi, mówił o młodych łączących studia z pracą, by zarobić na życie, zatrudnianych na umowach śmieciowych, traktowanych jak gorszy gatunek pracownika, którego można zwolnić z dnia na dzień, wykluczanych komunikacyjnie dojazdami, ciągle zmęczonych. Opowiedział o 3 latach swej pracy na umowach zleceniach, bo umowa o pracę to wiadomo co to, ale nikt jej nie widać. Stracił pracę przez covid i żadnej pozycji na rynku pracy.
Matylda Szpila – studentka historii sztuki z Krakowa, organizatorka strajków klimatycznych, dostrzegająca zagrożenia jakie niesie bezczynność władz w ratowaniu klimatu. Na własne oczy widziała jak traktowani są uczestnicy strajków klimatycznych, zastraszani i gnębieni przez policję za ochronę naszego środowiska. Na młodych spada odpowiedzialność za powstzry6manie katastrofy klimatycznej.
Angelika Słowińska – studentka z Nowej Soli przedstawiła impresje na temat świeckiego państwa, dlatego impresje, bo takiego państwa w Polsce nie ma. W Zielonej Górze w zeszłym roku miały miejsce największe protesty w historii tego miasta, a to w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Wraz z koleżanką, współorganizatorką protestu spodziewały się malej pikiety, a przyszło ponad 1000 osób. Rządzi nami grupa starszych panów w sutannach, którym nie ufamy, a wiedza lepiej od nas co to jest seks i rodzenie dzieci. Dlaczego mają wpływ na stanowienie prawa nie tylko wśród wiernych swojego Kościoła, ale w całym państwie. Ich język jest nam obcy, a tym językiem pisane jest prawo. Mam dość Kościoła ingerującego w nasze życie. Nie obchodzi mnie wyznanie lekarza, który ma decydować o moim zdrowiu. Dlaczego nie możemy cieszyć się prawami kobiet jak w innych krajach Europy, dlaczego środki antykoncepcyjne są tak drogi, a w szkołach nie ma normalnej edukacji seksualnej – pytała.
Kuba Pietrzak – z Olsztyna, reprezentujący środowiska LGBT. Dosyć władzy, dla której nie jesteśmy ludźmi, lecz ideologią. Dla kościoła jesteśmy zarazą. 70 proc. młodych LGBT ma myśli samobójcze. Są źle traktowani w swoich środowiskach, nie akceptowani. Przestaniemy prosić o nasze prawa, natomiast żądamy naszych praw – ochrony państwa przed mową nienawiści. Nie oczekujemy gadania o nas, bo to tchórzostwo, lecz odwagi działania. Kończy się czas potulnych gejów. Lewica odrobiła lekcję i cieszę się, że mogę z wami walczyć o wolność.
Dorota Dominików – maturzystka z Lubania Śląskiego mówiła o edukacji. O dojeżdżaniu do liceum, meczach matematycznych i kapitance z ambicjami, o konkursie plastycznym, w którym tematem było rodzenie dzieci i sprzeciw wobec aborcji, wiązanie zmian w kulturze z wpływami Kościoła, hamowaniu ambicji naukowych, rozwoju uczniów. Brak funduszy na dodatkowe zajęcia, nauczyciele robią je charytatywnie. Małe miasta bez nowoczesnej edukacji wymierają.
Łukasz Michnik – student z Olsztyna, instruktor żeglarstwa, mówił o zdrowiu psychicznym. Nasza przyszłość to nie bajka, to brutalne życie na kredycie i praca na śmieciówce, brak mieszkań i wspólne mieszkanie z rodzicami do 35 roku życia. Nie ma perspektyw, ciągły stres. Zaburzenia depresyjne to nasza choroba narodowa, brak psychiatrów dziecięcych, brak miejsc w szpitalach. Patologie w ochronie zdrowia, czas pomyśleć o ustawie o zawodzie psychologa, o zatrudnieniu ich w szkołach. Czas przerwać system żywiący się nienawiścią i dyskryminacją. Lewica musi to zrobić.
Bartosz Sieniawski – socjalista i patriota z PPS. Mówił o prawach lokatorów wynajmujących mieszkanie, o sytuacji lokatorów, którzy widziani są tylko jako comiesięczny czynsz. Brak mieszkań, a możliwości ich zdobycia są niemal nierealne. Tylko banki i developerzy i żadnych możliwości proponowanych przez rząd, a godne zamieszkiwanie to prawo człowieka. To też zadanie dla lewicy.
Po tych prezentacjach, dorośli liderzy ugrupowań lewicowych sformułowali 10 propozycji Lewicy, wyrażających oczekiwania młodych, którzy muszą przejąć odpowiedzialność za państwo. Oto one:
Pierwsza konwencja Lewicy – mimo warunków pandemicznych – była udana. Oby jej ustalenia szybko zostały przeniesione do organizacji i środowisk lewicowych w terenie. To tam trzeba zadania otoczyć konkretną treścią. Jeden jest wniosek – współczesna lewica ma co robić! Ma ambitne zadania, których realizacja może zmienić oblicze naszego kraju w państwo nowoczesne, postępowe, gdzie młodym będzie pasowało tu zakładać gniazda i realizować patriotyczne hasła, sięgające nie tylko do bolesnej historii, ale daleko w przyszłość, w zgodnym gronie europejskich państw.
Szkoda tylko, że wśród referentów konwencji nie było młodych z regionu Kujaw i Pomorza. Zapewne też mieliby wiele interesujących obserwacji i propozycji, świadczących o tym, że „Lewica zrobi to lepiej”.
Opr. nim, 20 lutego 2021 r.