Miał to być pracowity udział w kolejnej 21. sesji Sejmu RP. Na czwartek przypadło: 14-godzinne posiedzenie Sejmu, dodatkowo 3 posiedzenia komisji (Finansów Publicznych oraz Edukacji, Nauki i Młodzieży), dwa wystąpienia na posiedzeniu popołudniowym i planowane dalsze wystąpienia wieczorem, do których już jednak nie dochodzi.
Od rana wszystkie budynki Sejmu są zablokowane podwójnym rzędem metalowych barier, kordonami policji, suk policyjnych, samochodów z polewaczkami i armatkami wodnymi w pogotowiu. Pod wieczór tłumnie manifestujący „Strajk Kobiet”, który zamierzał Sejm blokować, widząc jednak, że zrobiła to już Policja – maszeruje dalej, w kierunku placu Powstańców. Zaczynają się sceny dantejskie…
Wicemarszałek Czarzasty (któremu podczas prowadzenia obrad udało się wreszcie utemperować posła Brauna z Konfederacji, uporczywie odmawiającego nałożenia maseczki), gdy wychodzi na chwilę na ulicę i chce powrócić do Sejmu, niestety bez legitymacji poselskiej, zostaje zatrzymany, rzucony na maskę samochodu przez policjanta, uderzony w plecy, mimo iż towarzysząca mu posłanka Anna Maria-Żukowska poświadcza i on sam tłumaczy, że jest posłem, wicemarszałkiem, ma obowiązek i prawo wejść do Sejmu. Dopiero nadejście Straży Marszałkowskiej powoduje, że zostaje uwolniony.
Na ulicach tymczasem rośnie agresja policji, kilka osób pobitych pałkami, a interweniująca z legitymacją poselską Magda Biejat zostaje potraktowana gazem w oczy przez tajniaków. Innej interweniującej posłance policja drze legitymację.
Na znak protestu członkowie Klubu Lewica opuszczają salę posiedzeń Sejmu.
Na zorganizowanej konferencji prasowej marszałek W. Czarzasty informuje, że nie będzie wyciągał konsekwencji wobec samego policjanta, bo ten wykonywał czyjeś chore polecenia. Czyje? – wiadomo. Zdziwaczałego, opętanego żądzą rewanżu wicepremiera J. Kaczyńskego ds. bezpieczeństwa, faktycznego szefa służb mundurowych (sic!), który wczoraj, nie panując nad sobą i emocjami wrzeszczał w stronę opozycji, wykrzykując, że ma krew na rękach i że… „jak w Polsce będzie praworządność to wielu będzie siedziało”.
Dzisiaj rano komendant Policji ogłosił, że to jednak marszałek Czarzasty chwycił i pobił policjanta…
W tle trwający ciągle protest kobiet na ulicach Warszawy i debata na sali posiedzeń Sejmu nad planowanym wetem premiera M. Morawieckiego wobec budżetu europejskiego i powiązaniu przyznania 150 miliardów pomocy dla Polski z mechanizmem praworządności. Mechanizmem, na który sam Morawiecki zgodził się w lipcu tego roku! Pieniędzy Polki i Polacy nie dostaną, a mechanizm praworządności i tak będzie obowiązywał. Weto to zdrada polskiego interesu, pozbawienie funduszu 100 miliardów na służbę zdrowia i ratowanie gospodarki! Sejm, głównie głosami posłów PiS, przyjął uchwałę popierającą zgłoszenie weta…
Warszawa, 19 listopada 2020 r.