We wczorajszych wydarzeniach na ulicach Warszawy uczestniczyła aktywnie posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, a swoje refleksje zrelacjonowała w wywiadzie z Natalią Waloch pt. „Policja zastawiała pułapki, odcinała drogę. Tajniacy tłukli nastolatków” dla „Wysokich obcasów”. Posłowie Krzysztof Gawkowski i Jan Szopiński komentują z sali Sejmu.
– Na Pięknej fantastycznie zachowali się mieszkańcy: pootwierali ludziom przejścia przez podwórka, popodstawiali drabiny pod płoty i niektórzy dzięki temu się wydostali z tego kotła. (…) To było coś okropnego, czegoś podobnego jeszcze nie widziałam. W pewnym momencie policja zaczęła blokować protestujących z każdej strony, otaczając ich i odcinając im drogę, a zaraz potem nawoływać do rozejścia się. To było oczywiście niemożliwe, ludzie nie mogli się ruszyć.
Wtedy w tłum wpadli tajniacy z pałkami teleskopowymi i zaczęli bić ludzi. Policja użyła też gazu. Potraktowano nim m.in. Martę Lempart. Oberwał też dziennikarz z Oko.Press i Włodek Ciejka, dziennikarz obywatelski, który od 2015 roku relacjonuje wszystkie marsze. On był w stanie tragicznym.
Pod Sejmem policjanci szarpali Włodzimierza Czarzastego. To nie może być tak, że policjanci szarpią wicemarszałka Sejmu. Po tej akcji wróciłam do Sejmu i zażądaliśmy na ten temat informacji - opowiada Joanna Scheuring-Wielgus.
Potem wyszedł na mównicę Jarosław Kaczyński i powiedział…
„Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice SS-mańskie. Wszystkie te demonstracje, które żeście popierali, jest tak że one kosztowały życie już wielu osób, macie krew na rękach, łamiecie artykuł 165.
Nie powinno was być w tej izbie, dopuściliście się zbrodni” – dodał.
Kiedy prezes PiS odwrócił się w kierunku swojej ławy, ze strony opozycji pojawiły się okrzyki: „będziesz siedział”. To sprowokowało Kaczyńskiego do powrotu na mównicę, z której dopowiedział: „– Jeżeli w Polsce będzie praworządność to wielu z was będzie siedziało!”.
„– To są groźby karalne pod adresem ludzi, którzy walczą o demokrację” – powiedział o oficjalnym wystąpieniu wicepremiera polskiego rządu Jarosława Kaczyńskiego poseł Krzysztof Gawkowski.
Z kolei poseł Jan Szopiński komentuje dziś to tak:
(…) „Wicepremier ds. bezpieczeństwa publicznie, z mównicy sejmowej groził wszystkim posłom opozycji, że będą siedzieć w więzieniu oraz podważał ich demokratycznie zdobyte mandaty, twierdząc, że nie mają prawa zasiadać w parlamencie!
Opozycja złożyła wniosek o odwołanie tego człowieka z pełnionej funkcji. Kaczyński musiał się najwyraźniej przestraszyć reakcji własnego ugrupowania, gdyż – jak wiadomo – całkiem niedawno mieliśmy do czynienia z wewnętrznym buntem w szeregach PiS-u. Wysłał więc na mównicę ministra Kamińskiego, aby ten wziął na siebie wszystkie winy i domagał się wotum nieufności wobec… siebie. Tak wygląda cywilna odwaga prezesa Kaczyńskiego.”.
Opr. nim, 19 listopada 2020 r.