Na dwa tygodnie przed wyborami kampanijny weekend wprowadził nas nie tylko w przyspieszenie, ale i osłupienie. Rolę główną odegrały w sobotę i niedzielę polityczne emocje.
Nie spór wokół zapisów programowych, ale wokół wpisów na tweeterze rozpętał burzę, wyrażającą się w gromach wykrzykiwanych na przedwyborczych spotkaniach z wyborcami.
Na głównej osi walki Duda – Trzaskowski legła „ideologia LGBT”, która jest (Duda) albo jej nie ma (Lewica), na której szerzenie nie pozwoli w żadnej mierze prezydent Duda i jego zwolennicy.
Poseł PiS Jacek Żalek stwierdził wprost, że LGBT to nie ludzie, a poseł Przemysław Czarnek odmówił im praw człowieka. Dali tym samym wyraz swym homofobicznym postawom, powtórzonym przez rozkrzyczanego prezydenta A. Dudę. Nie zważyli zapewne, że słucha ich nie tylko „twardy elektorat PiS-u”, którego chcieli wzmocnić, ale słucha też świat cały.
Szybko więc ponad 10 ważnych tytułów gazet europejskich i światowych doniosło swoim czytelnikom, że najbardziej homofobicznym państwem Europy jest Polska właśnie.
Na nic zdało się odwołanie Dudy do redakcji tych gazet, żeby już nie powtarzali wyrwanych niby z kontekstu twierdzeń, bo co poszło, to poszło. A wypowiedź posła Czarnka trafi pod osąd Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Czy jest on godny miana posła na polski Sejm, to już oddzielna, sejmowa sprawa.
Wszystko się stało dla politycznych potrzeb. Akurat teraz, gdy obchodzimy 80. rocznicę pierwszego transportu więźniów do Auschwitz, kiedy mowa nienawiści zmieniła się w czyny, a słowo człowiek straciło wartość, tak skandaliczne wybrzmiały głosy.
Ostro zareagowała posłanka Lewicy z Torunia Joanna Scheuring-Wielgus: „To co pan (prezydent Duda) powiedział o potrzebie chronienia Polaków przed tzw. ideologią LGBT świadczy, że bardzo się pan boi tego, co nastąpi 28 czerwca. Każdym zdaniem, które pan ostatnio wypowiada ośmiesza pan urząd Prezydenta. (...) Panowie Duda, Czarnek, Bortniczuk, Żalek, Rzymkowski i Kaczyński i każdy lub każda, którzy obrzydliwe szczują na społeczność LGBT są i będą winni, gdy znowu kamienie polecą w stronę ludzi, gdy jakiś dzieciak powiesi się na sznurówkach lub skoczy z mostu. Jesteście panowie nosicielami zła. A każdej i każdemu ze społeczności LGBT mówię: jestem z Wami (...)".
Poseł kujawsko-pomorskiej Lewicy Krzysztof Gawkowski na antenie radioiwej Trójki powiedział: "W książce "Idiota" Fiodora Dostojewskiego (którą przekażę Jackowi Żalkowi) jest piękny cytat, że "godności uczy człowieka tylko serce". - Jeżeli ktoś obraża drugiego człowieka i mówi o nim w sposób taki, że odbiera mu prawo do życia, do funkcjonowania, to nie ma prawa być posłem."
Wielu nieobojętnych na dzisiejsze spektakle nienawiści w licznych komentarzach przywoływało niedawną przecież lekcję profesora Mariana Turskiego o 11 przykazaniu, ale widać A. Duda się niczego nie nauczył, choć na kolanach w Auschwitz składał wieniec.
„Polska najpiękniejsza bez LGBT” z tweedowego wpisu Joachima Brudzińskiego, szefa organizacyjnego kampanii Dudy, straciła nieco blasku, a nazwanie Donalda Tuska największym kłamcą politycznym III RP, jakoś tak dziwnie przywiodło skojarzenie z długim nosem premiera Mateusza Morawieckiego, bo przecież król jest jeden.
Na tym tle dobrze widać było Roberta Biedronia, który bardzo zyskuje na osobistych spotkaniach z wyborcami i interakcjach, np. z zakupem truskawek na targowisku. Wiele sympatii przysporzyło też bardzo osobiste wystąpienie Krzysztofa Śmiszka.
Mimo że Robert Biedroń spotykał się dziś z wyborcami w północno-zachodniej Polsce, Facebookowe profile bydgoskiej Lewicy na gorąco relacjonowały przebieg zdarzeń, a nawet zwróciły uwagę kandydata na prezydenta RP sympatycznym zdjęciem psiaka Menueta i wpisem Aleksandry Dybały o wiązaniu nadziei na jego walkę o prawa zwierząt:
"Menuet dzielnie wspiera mnie w kampanii! Mimo że to przedstawiciel najmniejszej rasy świata, ma duszę wojownika #Biedron2020".
***
W ferworze emocjonalnej polemiki jakoś mniej było o wciąż silnej epidemii, nieprzestrzeganiu odległości i noszeniu maseczek na wiecach wyborczych, a tymczasem w całej Polsce pojawiły się nowe zakażenia.
Mniej mówiono o znikających respiratorach, milionach i dokumentach w Ministerstwie Zdrowia.
Tylko uparcie w swych nieustępliwych dociekaniach poseł Lewicy Jan Szopiński zwrócił się z apelem do ministra Ł. Szumowskiego o ujawnienie prawdy o aferach, z którymi wiązane jest MZ.
Działaczka Lewicy Czesława Augustynowicz meldowała dziś: „Gmina Kijewo Królewskie: Brzozowo, Płutowo, Szymborno, Bajerze, Trzebcz Szlachecki, Napoleon, Kijewo Królewskie, Dorposz Szlachecki. Robert Biedroń - jesteś widoczny w każdym miejscu”. To o jednej z kolejnych akcji rozwieszania banerów Roberta Biedronia w Kujawsko-Pomorskiem.
Kampania wyborcza trwa.
NiM, 14 czerwca 2020 r.